|
www.rexu.fora.pl Forum fanów serialu Komisarz Rex
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neta85
Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:27, 03 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Niflheimr napisał: |
Nie wiedziałam, że królik może gryźć!!!???
Rex na tym zdjęciu przypomina czatującego zająca...
Faktycznie ten jeden ma strasznie duże uszy! Ja nazwałabym go kłopouch... Natomiast ten Farcik... on mi wygląda dość (jakiego słowa użyć?) złowrogo? jakby chciał powiedzieć nie zbliżaj się do mnie, bo zagryzę!
Kuleczka chyba jest najsłodszy... chociaż mnie najbardziej podobają się te czarne. |
A jednak może - jak coś mu się nie podoba, to najprościej użyć zębów, jeśli nie może się wyrwać już się boję co to będzie z tym dzikusem przy szczepieniu jak trzeba będzie go przytrzymać (bo w przyszłym tygodniu będziemy króliki szczepić, tylko jeszcze weterynarz zadzwoni jak już będzie miał szczepionkę u siebie)
Farcik jest milusi, to te zdjęcie jakoś tak dziwnie wyszło - przez okno akurat tak na wersalkę światło słoneczne mocno padało, no i jeszcze ja pod takim kątem aparat ustawiłam, że wyszło jak widać, ale zapewniam, że szaraczek to jeden z bardziej milusińskich
A Kulcia faktycznie jest najsłodszy i w dodatku najbardziej milusi ze wszystkich i podejrzewam, że to musi być dziewczynka, no ale to się jeszcze okaże
Richie117 napisał: |
Miałam podobnie z moim pierwszym chomikiem. To była samiczka, a samiczki chomików są takie właśnie dzikie i gryzące. |
A mój to właśnie był samiec
Richie117 napisał: |
Ostatniego chomiczka, Benedykta, miałam jeszcze wtedy, kiedy sprowadziłam do domu swojego Rexa. I Rexu się z nim bawił - pozwalał mu uciec kawałek, a potem brał go do pyska, kładł koło siebie i cała historia zaczynała się na nowo |
Ja bym chyba zawału dostała, jakbym zobaczyła chomika w psim pysku I nic mu nie było? Nie bał się psa?
Króliczki od wczoraj siedzą w klatce, całkiem fajnie się zadomowiły A pies musi siedzieć w kojcu z przerwami na poranne i wieczorne spacery. Wczoraj nie bardzo mógł się z tym pogodzić i zrobił podkop ale później tata to naprawił i jeszcze umocnił, żeby kolejnych podkopów nie było, no i nie ma rady - musi siedzieć, ale już nawet przywykł i zrezygnowany grzecznie większość czasu sobie przesypia, czasem trochę poszczeka na robotników, a najbardziej jest zadowolony, kiedy idziemy na spacery
A co do kotów - to ja ogólnie nic do nich nie mam, nawet je lubię, ale wkurzają mnie strasznie koty sąsiadów bo oni tyle ich mają i się nie przejmują, że jest ich coraz więcej, kotka to chyba po każdej rui jest zaciążona, co za brak odpowiedzialności za te koty! A wkurzające są, bo jako koty "wolno żyjące" często coś sobie upolują, no i już parę razy znajdowaliśmy "prezenty" na naszej wycieraczce pod drzwiami! (najohydniejszy był w połowie rozbebeszony gołąb ) A poza tym upodobały sobie naszą rabatkę i skalniak do załatwiania swoich potrzeb Swojego Oskara już dawno nauczyłam, że kot to wróg i trzeba go przeganiać z podwórka
Ostatnio zmieniony przez neta85 dnia Pią 14:28, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:10, 03 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Niki napisał: |
Niflheimr ja mam koty To znaczy te koty są bardziej mamy, ale ogólnie mamy Kiedyś to ich z 6 i więcej nieraz bywało teraz są tylko 2 Jak będę miała czas to powrzucam zdjęcia. Nie wiem czy dam radę w tym tygodniu, a potem w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na tydzień, ale do końca wakacji na pewno powrzucam |
O tak, koniecznie... i napisz coś o nich. Ja za chwilę wrzucę "Garfielda", który zapomniał gdzie mieszka i przesiaduje u mnie w ogrodzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:10, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
neta85 napisał: |
już się boję co to będzie z tym dzikusem przy szczepieniu jak trzeba będzie go przytrzymać (bo w przyszłym tygodniu będziemy króliki szczepić, tylko jeszcze weterynarz zadzwoni jak już będzie miał szczepionkę u siebie) |
polecam trzymać królika przez gruby ręcznik
Z jednym chomikiem (Adolfem) musiałam chodzić do weterynarza na zastrzyki, bo się pochorował, ale on na szczęście dzielnie to znosił i nie gryzł (Leczenie kosztowało 50zł, a nowy chomik kosztowałby 10... To się nazywa poświęcenie )
neta85 napisał: |
A mój to właśnie był samiec |
Jesteś pewna? Hmm, to musiałaś trafić na jakiegoś znerwicowanego albo coś, bo moje cztery samce były łagodne jak baranki
neta85 napisał: |
Ja bym chyba zawału dostała, jakbym zobaczyła chomika w psim pysku I nic mu nie było? Nie bał się psa? |
Ja bym dostała zawału, gdybym zobaczyła psi pysk od środka, na dodatek taki większy ode mnie Ciężko powiedzieć, czy chomik się bał, za to Rexu uciekał ze strachu, jak mu tego chomika kładłam na grzbiecie.
Tak bezpośrednio to chomik nie ucierpiał na tych zabawach, ale później dostał jakiejś choroby skóry i nie wiem, czy to była wina trocin w klatce, psiej śliny, czy po prostu zachorował ze starości. Trzeba go było uśpić i odechciało mi się kolejnych gryzoni w domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
neta85
Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:57, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
W sobotę (czyli jednak trochę wcześniej niż się spodziewałam) był u nas weterynarz i króliczki już są zaszczepione. Szczepienie przebiegło całkiem sprawnie i bezproblemowo - maluchy dzielnie to zniosły, choć były nieco przestraszone, nawet Krzyś spokojnie siedział
A wczoraj, przy okazji sprzątania klatki, wzięłyśmy na chwilę króliki do domu na ważenie, no i Krzysiu waży już prawie kilogram (dokładnie wyszło 945 g). Próbowałyśmy też zobaczyć czy może da się już określić płeć, ale ciągle jeszcze nie widać - na razie u wszystkich wygląda to tak samo. Ale z tygodnia na tydzień szkraby są coraz większe, więc wszystko przed nami, i pomyśleć, że za jakiś miesiąc część trzeba będzie już oddawać do nowego domku
Tak, z tym chomikiem to jestem pewna. A to jeszcze było tak, że ja go dostałam od kuzynów (może właśnie z powodu tej jego "dzikości" chcieli się go pozbyć ), no i według nich to była samiczka. I tak przez jakiś czas była to Punia, do czasu aż w książce o chomikach zobaczyłam obrazki przedstawiające różnice między samcem a samiczką, no i się okazało, że mój chomik to wypisz wymaluj samiec jak z obrazka - i tak Punia zamieniła się w Puszka
On po prostu był nieoswojony, bo po jakimś czasie u mnie był już na tyle normalny, że nie zwiewał jak się go wypuściło na podłogę i nie dziabał przy braniu na ręce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:37, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
neta85 napisał: |
Tak, z tym chomikiem to jestem pewna. A to jeszcze było tak, że ja go dostałam od kuzynów (może właśnie z powodu tej jego "dzikości" chcieli się go pozbyć ), no i według nich to była samiczka. I tak przez jakiś czas była to Punia, do czasu aż w książce o chomikach zobaczyłam obrazki przedstawiające różnice między samcem a samiczką, no i się okazało, że mój chomik to wypisz wymaluj samiec jak z obrazka - i tak Punia zamieniła się w Puszka
On po prostu był nieoswojony, bo po jakimś czasie u mnie był już na tyle normalny, że nie zwiewał jak się go wypuściło na podłogę i nie dziabał przy braniu na ręce |
A może po prostu był wściekły, że brano go za dziewczynkę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 5:04, 10 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Niflheimr napisał: |
A może po prostu był wściekły, że brano go za dziewczynkę? |
jego męska duma została urażona
Albo może kuzyni za bardzo go męczyli i stąd ta agresja Ważne, że w końcu dał się oswoić, bo ta moja chomiczka była dzika przez całe życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
neta85
Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:22, 10 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: |
Niflheimr napisał: |
A może po prostu był wściekły, że brano go za dziewczynkę? |
jego męska duma została urażona
|
Hehe, o tym nie pomyślałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
neta85
Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:17, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dawno tu nie zaglądałam. Tak patrzę, że stanęło na temacie chomików, no cóż - muszę więc wspomnieć, że w ostatni poniedziałek pochowałyśmy chomika mojej siostry biedny staruszek i tak już był schorowany, no i w końcu dokonał swego żywota, prawie 3 lata żył.
A wracając do królików - póki co jeszcze wszystkie u nas są, ale już w tym tygodniu będą musiały się rozstać z domkami wyszło trochę inaczej niż to miało być, ale to dłuższa historia... U nas ostatecznie mają zostać 2. A mają już prawie 3 miesiące, ważą średnio po 2 kg. No i najważniejsze - już znana jest ich płeć! Okazało się, że dwa największe króliczki to samice Tak więc Krzyś okazał się być Krzysią, a Rex - Reksią no i jeszcze tak jak przypuszczałam - Kuleczka też jest dziewczynką A pozostałe to samce, z których najbardziej daje się we znaki Farcik - a był taki niepozorny, mizerny, takim fartem przeżył, a teraz jest najsprytniejszy i do wszystkiego pierwszy; pierwszy też zaczyna dojrzewać, już mu hormony nieźle buzują, bo zaczyna napastować rodzeństwo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:12, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
neta85 napisał: |
Krzyś okazał się być Krzysią, a Rex - Reksią |
u mojej ciotki na wsi mieli ten sam problem. Nazwali psa "Rex", a później się zorientowali, że to suczka
|
|
Powrót do góry |
|
|
neta85
Dołączył: 20 Kwi 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:48, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: |
u mojej ciotki na wsi mieli ten sam problem. Nazwali psa "Rex", a później się zorientowali, że to suczka |
ha ha, no ja rozumiem, żeby u kota czy u królika nie znać płci, ale u psa? przecież u szczeniaków już od urodzenia gołym okiem widać jakiej są płci... no chyba, że w ogóle się tym nie zainteresowali
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 6:40, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
taaa, najwyraźniej się nie zainteresowali. Byle przypiąć łańcuchem do budy i koniec zawracania sobie głowy psem
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwonka2088
Dołączył: 21 Lis 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 7:34, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
ładne te Wasze króliczki ja mam w domu szynszyla na imię ma Odi a dlaczego takie to nie wiem, nie pamiętam po chomikach nie mam miłego wspomnienia... miałam też trzy świnki morskie za to moją miłością jest mój pies Kubuś... mam w sumie dwa psy bernardyna (głupie to... ) i kundelka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 1359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sto(L)ica
|
Wysłany: Pią 9:39, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: |
neta85 napisał: |
Krzyś okazał się być Krzysią, a Rex - Reksią |
u mojej ciotki na wsi mieli ten sam problem. Nazwali psa "Rex", a później się zorientowali, że to suczka |
To moja kotka Krysia
była nazywana Tygrys - Tygrysia ---Grysia ---> Krysia
a płeć znaliśmy od poczatku, tak wyszło. nasza nowa kotka to w rodowodzie ma imię Extasy a dla nas jest OLĄ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:01, 11 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
iwonka2088 napisał: |
ja mam w domu szynszyla na imię ma Odi a dlaczego takie to nie wiem, nie pamiętam |
czyżby odziedziczył imię po psie, który był kumplem kota Garfielda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|