Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:41, 30 Maj 2010 Temat postu: # 6 |
|
|
Muskasz ustami jego wargi, ledwo ośmielając się oddychać. Nie chcąc spłoszyć go nieoczekiwanymi ruchami lub zamiarami, zastygasz w bezruchu, nie odrywając się od jego ust. Jego wargi nie są tak miękkie, jak mogłoby ci się wydawać, biorąc pod uwagę ile razy widziałeś go, jak używał ochronnej pomadki.
Dłoń Wilsona unosi się, by spocząć na twoim ramieniu, płynnym ruchem przesuwa się na twój kark, naśladując sposób, w jaki ty go trzymasz.
Uświadomiwszy, że teraz twoja kolej, żeby coś zrobić, otwierasz usta. Czując, że on robi to samo, składasz drobny pocałunek na jego górnej wardze.
Wilson odsuwa się, patrząc ci w oczy. Prawdopodobnie próbuje się dowiedzieć, czy nie zostałeś podmieniony przez Obcych albo przez krasnoludki.
- Ja... muszę już iść - odzywa się nagle, a ty masz ochotę go udusić. Wstaje pośpiesznie z kanapy i pędzi do drzwi.
Co powiesz teraz?
Nic.
Dokąd się wybierasz?
Proszę, zostań.
Nie waż się tego tak tego zostawiać!
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 8:06, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|