Richie117
Dirty Oncologist
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:42, 30 Maj 2010 Temat postu: # 9 |
|
|
- Proszę, zostań.
Wilson odwraca się, jego krzaczaste brwi zniknęły gdzieś pod linią jego włosów. - Czy ty właśnie powiedziałeś "proszę"?
- Nie udawaj takiego zaskoczenia - mamroczesz sarkastycznie, splatając ramiona na piersi i patrząc na niego z wyrzutem.
Wilson robi kilka kroków w twoją stronę, a ty czujesz przypływ nadziei. Jednak on zatrzymuje się, kiedy jest już wystarczająco blisko, by mówić cicho i wciąż być słyszanym. - No widzisz? Nigdy nie wiem, kiedy mówisz poważnie, a kiedy próbujesz jedynie ze mną pogrywać.
- Ja mówię poważnie.
- Możliwe. Ale poza tym jesteś pijany.
Nadal patrzysz na niego z wyrzutem, nie dbając o to, jak dziecinne jest to zachowanie.
- Posłuchaj. Poproś mnie następnym razem. Zanim cokolwiek wypijesz. Może będziesz zaskoczony. - Posyła ci łagodny uśmiech, a następnie wychodzi. Drzwi zamykają się za nim z cichym trzaskiem.
Wprawiony w zakłopotanie, chwytasz jedną z jego na wpół pustych butelek i pociągasz łyk, zaczynając się zastanawiać.
Koniec
Wróć
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 8:04, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|